lancia delta

jak w temacie. moje nowe wozidełko ni jak ma się do skorupy ale... przynajmniej ten sam kolor (bordo metalik). 95r silnik rodem z fiata tipo (1.6 8v 75KM) czyli dużo tanich części. nie jest to wyścigówka ale do jazdy na co dzień na pewno wystarczy nie moge jeszcze o nim zbyt dużo napisać bo nie jeździłem nim jeszcze (czeka na rejestracja a właściwie na kase). z dodatków ABS poducha jedna elektryka przód el lustra wspomagaczka i co najbardziej mnie zachwyciło... jasna alcantara... po prostu wspaniała tapicerka. deska rozdzielcza zwykłą prosta i czytelna bez fajerwerków ale nie trzeszczy. zawias stosunkowo miękki. blacha w ocynku więc zdrowiuteńki. kupiony od niemki pierwszej właścicielki przebieg z książką serwisową 149tys km więc nie dużo.samochód puki co bardzo mi się podoba i coraz bardziej się na niego napalam... nie wiem czy nie będe miał jeszcze na dniach granady ale to nic pewnego musze ją dokładnie obejrzeć ale nie wykluczam takiej możliwości

kilka fotek lancii

prosze o komentarze te przyjemnie i te troszke mniej. tak wiem babskie auto ale mi się podoba. poza tym mam jeszcze skorupe MKI w OHC-u (ależ przecinak) więc mam też coś bardziej męskiego wymaga stalowych nerwów przy wyprzedzaniu

http://polskajazda.pl/Samochody/Lancia/Delta/44506

Ja za włoskimi ogólnie nie przepadam, za lanciami bardzo nie przepadam ale doceniam egzotyczne autko i stan, bo wygląda rzeczywiście bajkowo, wnętrze szczególnie.

A na OHCa nie narzekaj bo pewnie masz EFI, a nie gaźnik...

boni do cholery... nawet je oglądałeś.. Patryk coś Ci mówi? działkowa i te sprawy pewnie że EFI

Aaaaa ten OHC stary, nie moja wina, nie połapałem się w ksyfkach, gdzieś tam mi zakołatało że dziwne że tyle OHCów w Pruszkowie, ale jakoś mózg nie przyjął